Te cztery lata prawdziwej wojny, niebiescy z szarymi głównie się tłukli z powodu niewolnictwa, jak to rzecze nasza historia.
Bzdura. Wystarczy popatrzeć na to, co się działo wśród żołnierzy i znacznej części mieszkańców Północy po proklamacji emancypacji. Emancypacja była potrzebna, bo byli potrzebni żołnierze których strata nie będzie wywoływać takiego szoku + chodziło o pokazanie tej walki jako Dobro vs Zło na arenie międzynarodowej i stworzenie sytuacji, w której poparcie Południa przez Francję lub Anglię byłoby postrzegane jako barbarzyńskie.
Zdaje się, że Shelby Foote przytoczył cudną anegdotkę a propos tego, czemu walczyła większość (nieposiadająca niewolników) Południowców - jeniec kofederacki spytany przez żołnierzy Unii czemu walczy miał odpowiedzieć "Bo tu przyszliście".
Abraham Lincoln pisze:If I could save the Union without freeing any slave I would do it, and if I could save it by freeing all the slaves I would do it; and if I could save it by freeing some and leaving others alone I would also do that.
Skoro w Deadlandsach niewolnictwo zniesiono, to o co oni się teraz tak długo biją?
O to, o co chodziło tak naprawdę - prawo do wystąpienia z Unii i życia po swojemu (dla Południa) lub też o przywrócenie jedności narodu i państwa(dla Północy) - prywatnie dodam, że mnie oba punkty widzenia przekonują, a to raczej nieczęste w wypadku historycznych konfliktów
. Oczywiście, były środowiska anty-niewolnicze, ale ich głos był postrzegany często jako niebezpieczny, choć na pewno część osób postrzegała wojnę z Południem jako sposób na skończenie niewolnictwa. Jednak nie wiem, czy odważyłbym się nazwać do głównym, a na pewno nie odważyłbym się nazwać tego jedynym powodem wojny.
A biją się długo, bo, jeśli pamiętam, duże bitwy podowowały powstawanie z grobów wielu poległych, w związku z tym taka Overland Campaign z jej niszczącym dla potencjału Południa skutkiem była po prostu niemożliwa.