Ja też mam małe problemy z walkami, przyznam się szczerze.
1. Długie ustalanie inicjatywy
MP:Ok, trzeba ustalić inicjatywę.
BG1:O raaaaany...
MP:Dobrze... Michał, jaką masz premię?
BG3: Gdzie to jest?!
BG2: ... tu.
BG2:Aha, dobra... +1
MP: Rzut
BG4:Hahahahaha frajer! Ja mam +3
[rzuty dla reszty BG]
MP: Ok, teraz potwory.
BG1:O raaaaaaany...
MP: Gdzie ja to miałem?!
BG4:Krzy, Krzy, Krzy, Krzychu! Mo, może jest pod, pod s, stołem?
MP: Aha, jest.
Gdy minie sporo czasu wreszcie zacznie się walka.
2. Modyfikatory do walki
MP: Josan, twoja tura.
BG1:Dobra, walę z miecza.
MP:Nie trafiłeś. Ostrze twego miecza chybiło wilka o cal.
BG1:O raaaaaaany
MP:Orik twoja tura. Jaki masz modyfirator do walki wręcz?
BG3:A gdzie to jest?!
...
3.Po walce
BG2: Oglądam ciała. Może coś wypadło.
MP:Oglądasz ciała wilków. Nie mają przy sobie żadnych kosztowności, nie mają pięknych obróż. Jednak Will którego zabiliście ma przy sobie swoją broń 'miecz półtoraręczny+2' i sakwę z 200sz.
BG4:Łu-łu-łukasz! Daj mi trochę!
BG2:Przecież nie widzisz i nie mówię ci co znalazłem!
BG4:
BG1:O raaaaaaany!!!!
BG4:No-no-no to chc-c-ę rzucić na spostrzegawczość.
[w tym momencie wszyscy BG zaczynają krzyczeć]
Ja już nie mam siły.
Jeśłi walka ma tak wyglądać, to ja preferuję storrytelling