Niedawno wracając do Wawy wziąłem autostopowicza... Był on zdeklarowanym (chyba nawet chorym psychicznie) New Age'owcem. Jego teorie spiskowo-kosmologiczne podsunęły mi pomysł na setting. Jednak nie chcę z tego robić systemu, ani też nie mam zbytnio czasu (przez Void Dancers) na opisywanie go.
Może dołączyłbym go do WTS?
System oparty jest na jednej z doktryn New Age- Channeling'u, chodzi tutaj o rozwinięty spirytyzm, który zakłada astralne kontakty umysłu z duchami zmarłych, oraz... Bogami z innych planet.
Pomysł wpadł mi do głowy przez zmieszanie w kotle kilku pomysłów. Oglądając film Sok z Żuka przypomniałem sobie o moim szalonym autostopowiczu i jeszcze pomyślałem, że fajnie by było zrobić z tego zabarwiony Burtonowskim humorem setting o eksploracji światów umysłów antycznych bogów (np. dowiedziałem się, ze Sumeryjskie bóstwa, w typie Enki żyją na Uranie), który łączy się z Teorią Strun
Chodzi o zrobienie mrocznego, nie-generycznego fantazy, w którym są inne kosmosy i istoty boskie w formie cielesnej (w innym kosmosie), jak i boskiej/astralnej (nasz kosmos).
Pod względem gracza byłoby to połączenie WoDa i Cthulhu z byciem Jehowym- jesteś nawiedzony przez szepczące przez Ciebie bóstwa z innych wymiarów i nawracasz ludzkość, czasami skacząc astralnie na inną planetę i zwalczając wrogie ugrupowania, które wyznają innego boga. Ugrupowań może być tyle, ile religii na świecie x 100. Można stworzyć główne sekty (Katolicy, Masoni, Scjentolodzy), jak i każda drużyna mogłaby działać pod sztandarem jakiegoś mniejszego boga i tworzyć własną mini sektę, jak i gracze mogliby po prostu w założeniu chcieć stworzyć własny panteon i zostać bogami (np. rytualnie).
Klimat:
- dark fantasy,
- mroczna baśń,
- surrealistyczny horror,
- stylistyka Burtonowska.
Czasoprzestrzeń:
- wszystkie kosmologie antyczne zlane w jedno wiadro,
- Eksploracja świata po drugiej stronie lustra,
- odwrócenie – nasz świat dla bohatera jest baśniowy, sam żyje w baśni (strasznej).
Byłoby to wyprane z jakiejkolwiek nauki czyste fantazy osadzone w naszych czasach, w którym wyżywalibyśmy się twórczo i każdy mógłby puszczać absolutnie wodze fantazji. Taki setting czystej kreatywności (sam chętnie wymyślałbym np. modlitwy i rytuały).
Co myślicie?