- Zaprosiłem was tutaj drodzy panowie, albowiem doszły mnie dziwne słuchy na temat waszej grupy - Sołtys wioski nachylił się nad stołem uważnie lustrując wzrokiem trójkę przybyszów: rosłego chłopa opancerzonego od góry do dołu w czarną, nabijaną kolcami zbroję; zgarbionego starca wspartego na kosturze obwieszonym ludzkimi czaszkami; niskiego cwaniaczka bawiącego się wyszczerbionym sztyletem.
- Dziwne słuchy? - Zdziwił się starzec. – No co też sołtys mówi, my tylko tędy przechodzimy!
- A czy nie prawdą jest, że ty próbowałeś zabrać kapłanowi modlitewnik, kurdupel chciał zbrzuchacić córkę młynarza, a ten napakowany pancernik obił starego Moby’ego!?
- Pobiłeś Moby’ego? Przecież postawił nam piwo!
- …
Trach!
Pięść czarnego rycerza pomknęła ku twarzy sołtysa i zmiotła go z zydelka posyłając na ścianę.
- Grimwood drogi chłopcze, powiedz proszę Dziadkowi po coś ty to zrobił? - Odezwał się zatroskany starzec.
Grimwood trochę się zakłopotał.
- No bo… no bo on na mnie krzyczał!
***
Czy masz już dość wcielania się w cnotliwego paladyna? Nudzi cię granie pobożnym kapłanem? Mdli cię na myśl, że za chwilę trzeba będzie ratować kolejną wioskę przed napadem orków? Nie wolałbyś sam wejść w skórę orka i rozjechać tej wioski wraz ze swymi kamratami? Jeśli choć na jedno z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco możesz czytać dalej, bo oto jest coś dla ciebie. Gra, która pokaże ci jak dobrze być złym.
System do klasyczne fantasy z silnym przymrużeniem oka, w którym gracze będą się mogli wcielić w role orków, barbarzyńców, nekromantów, złych lordów, wampirów i czarnych rycerzy, i robić wszystko to czego nie dane im było skosztować w innych systemach. A wszystko to z jajem i autoironią, trochę w stylu tego co mogliśmy zobaczyć przy kultowym Dungeon Keeperze tylko przeniesione na grunt RPG. Gra będzie się toczyć w stylu od zera do anty-bohatera. Na początku gracze będą zwykłymi szarakami pragnącymi dochrapać się potęgi i bogactwa. Z czasem zdobędą własne ziemie i armie z pomocą których będą podbijać graniczne królestwa.
Ktoś mógłby powiedzieć "ok. ale tak naprawdę ciężko będzie z konstrukcją questów, w końcu kto w normalnym RPG prosi graczy o spalenie karczmy?" To w zasadzie proste, trzeba się tylko trochę przestawić. W końcu gracze mają chcieć zdobyć władzę. Sami zaczną kombinować, nawet bez pomocy ze strony Mistrza Gry. Zresztą, czy nigdy się nie zdarzyło by w czasie zwyczajnej sesji gracze porządnie nie narozrabiali? Wtedy ich za to ganiłeś, teraz będzie to punktowane.
Będzie też dodatkowa motywacja "Osiągnięcia". Coś co pojawi się obok cech i umiejętności, co da postaciom dodatkowe profity. Weźmy na przykład coś takiego jak: Kradzież, Porwanie, Pobicie. To rzeczy proste, dobre na początek gry. W miarę zdobywania doświadczenia przed graczami otworzą się nowe możliwości: Spalenie wioski, Wygranie bitwy, Splądrowanie miasta, Stworzenie armii. Prócz ogólnych osiągnięć każda klasa może mieć także swoje własne, niedostępne dla innych. Przykładem niech będzie nekromanta: Stworzenie nieumarłego sługi, Profanacja świątyni, Przemiana w Licza, Stworzenie armii nieumarłych.
W ten sposób gra będzie się napędzać sama, a gracze będą dążyli do zdobywania kolejnych osiągnięć. Po pierwsze dla tego, że każde z nich będzie niosło za sobą jakieś bonusowe korzyści. Po drugie: bez zdobycia odpowiedniej ilości osiągnięć nie będzie można awansować. To powinno dać gwarancję na stworzenie prawdziwego samograja po brzegi wypchanego sytuacjami, które nie miałyby prawa pojawić się na klasycznej sesji.
Czemu to miałoby się spodobać? A czemu nie? A tak poważniej to jakoś nie natknąłem się jeszcze na system (przynajmniej w Polsce), który z miejsca wrzuciłby graczy w buty opryszków i czarnoksiężników i jeszcze dał im narzędzia do siania zła i zniszczenia. Ponadto żartobliwa otoczka sprawi, że pomimo tego sesja nie stanie się seansem satanistycznym, na którym grupa będzie składała ofiary z dziewic, a sama przygoda będzie śmieszyć choćby nie wiem co się tam działo. Mało tego, będzie tam można wcisnąć w zasadzie wszystko od napędzanych magicznie zbroi, po latające wyspy, podróże w czasie i nakładanie się wymiarów i nie sprawi to, że świat zacznie rozłazić się w szwach. Po prostu realia nie będą ściśle określone. Jasne, pojawi się jakiś opis krajów i miast, ale wszystko będzie na tyle ogólnikowe by pozostawić graczom i Mistrzowi Gry maksimum swobody w dostosowywaniu go do swoich potrzeb. Przy całej reszcie: magii, uzbrojeniu, bestiariuszu, można dać puścić wodze fantazji. Ciężko będzie wymyślić coś co by nie pasowało, znajdzie się miejsce nawet dla galaretowatych sześcianów!
Więc, jak będzie, wchodzicie w to?
***
- Grimwood, proszę cię, przestań brzęczeć tą zbroją. Echo niesie się po całej krypcie!
-Wybacz Dziadku.
- No już, już. Nic się nie stało. Parsifalu, czy mógłbyś poświecić mi tu pochodnią? Dziękuję. I proszę cię, nie grzeb trupom po kieszeniach. Ach! Te zwłoki wyglądają w porządku. Zobaczmy, a więc nazywał się Gedomorakius… Strasznie durne imię. Teraz będziemy go wołać Ged.
To rzekłszy nekromanta wymruczał inkantację. Ciało drgnęło i stęknęło, i w końcu stanęło na koślawych nogach gapiąc się tępo w ścianę.
- Cześć Ged, miło widzieć cię w dobrym zdrowiu. Poznajcie się, to jest Grimwood, to Parsifal, a mnie możesz mówić "Dziadku." Ci dwaj debile zawsze tak do mnie mówią i już się przyzwyczaiłem.
- Uhh...