Eh, Zi, ty to chyba za małą wiedzą georfizyczną masz, żeby się za tak oryginalny świat zabierać.
W półprzezroczystych skałach na granicy Średniego i Górnego Świata nie widziano żył minerałów, natomiast mówi się, że są one pełne magii. Nikt jednak nie odważył się sprawdzić, co się stanie, jeśli zacznie się kuć w tej wyjątkowej skale, ze strachu przed magiczną katastrofą.
To możesz być pewna, że ewentualni gracze, kimkolwiek by nie byli, postanowią to sprawdzić.
W ogóle widziałaś kiedyś wodę? Taka pospolita ciecz. Wydaje się, że dobrze światło przepuszcza, a tu w oceanie, poniżej 400 metrów panują już całkowite ciemności. U ciebie zaś występują kilometry półprzeźroczystych skał!
Do tego sprawa temperatur, wiesz: u nas się ziemia kręci, jest dzień i noc, różne kąty padania światła, różne ilości energii. Ty masz kulę z grzejnikiem w środku, opatuloną kilometrowym płaszczem skał. Czemu więc Średni świat jeszcze się nie ugotował? Co odbiera ciepło? Skały?
No właśnie, ciągle te skały. Do póki nie określisz ich dokładnych właściwości. świat będzie nielogiczny/niegrywalny.
Nie wiem, po cholerę ci to słońce w świecie podziemi? Jest przecież tyle innych opcji, że głowa boli (choć akurat świecące rośliny, to niezbyt ambitne rozwiązanie. Po co w ogóle one świecą?)
W sumie to żeby ten świat zreanimować, trzeba by zacząć od zmiany historii, a więc rozpatrzenia tego, jak wyglądał świat, nim pojawiły się na nim elfy/życie/inteligencja. Jakie zachodziły zmiany, itp.
A historia przybycia elfów wcale nie musi być taka długa. Zamknij ją w tysiącu lat. Uprości ci to masę rzeczy. Naprawdę.
Co z tego że w innych światach elfy żyją wieki, może tu, na początku mogli żyć tylko tyle, co ludzie (albo krócej). Z czasem dopiero zyskaliby długowieczność, swoiste dostosowanie. No i znajdzie się czas na walkę ze smokami, upadki miast i inne badziewia.