Taki trochę mini seting. Zamknięty i niewielki, raczej do przejścia za pomocą plotpoint campaign. Inspiracje to Świat Czarownic Wiosna Halliconi dedekowe Haluraa i Earthdawb, gra Darkearth i... Gumisie
Przed trzystu laty Stara Rasa toczyła wojnę z Nieprzyjacielem. Przegrywali jednak i zdesperowany Król wysłał w ogromnym latającym okręcie swą rodzinę wraz doborową gwardią i najznamienitszymi mędrcami (a także sporą ilość niewolników z podbitych ludów). Mieli udać się ku zapomnianej twierdzy ich ludu położonej w odległych górach. Została ona przed tysiącem lat opuszczona i jej położenie zaznaczone było tylko na jednej mapie. Istniała więc szansa, że Nieprzyjaciel ich nie odnajdzie.
Lot trwał wiele miesięcy, ale załodze udało się dotrzeć na miejsce. Statek został jednak ciężko uszkodzony podczas ostatniego sztormu, i nie nadawał się do użytku. Twierdza nadawała się do zamieszkania, choć była opuszczona od tysiąca lat. Uruchomiono pradawne urządzenia, a w oszklonych ogrodach zasiano rośliny.
Przez pierwsze sto lat ostatni potomkowie pradawnego królestwa prowadzili ciche, pełne smutku życie. Kilka razy wysyłano ekspedycje w celu zbadania gór, ale okazało się, że są oni odcięci od świata. Nie mieli też zasobów, aby odbudować okręt (który częściowo i tak został skanibalizowany). Pewnego jednak dnia odkryto zapieczętowany tunel. Prowadził on do podziemnej rzek, gdzie członkowie dawnej rasy napotkali niebezpieczne cienioloty i Ślepce. Ślepce szybko się podporządkowały przybyszom i razem pokonali skrzydlate bestie. Okazało się, że nowi poddani pochodzili niegdyś ze słonecznych ziem, ale skryli się pod ziemią aby ukryć się przed kataklizmem, który zniszczył ich kraj. Zaprowadzili potomków Starej Rasy do drugiego tunelu. prowadził on do kolejnej bramy, za którą znajdował się wysokogórski płaskowyż przechodzący w głęboką dolinę... Obszar ten był zamieszkały przez dziwny lud (mieszanych potomków Starej rasy i kogoś Innego), który uznawał się za strażników świata. Choć nie byli przygotowani na atak z tunelu, to dzielnie stawiali opór. Jednakże mieszkańcy fortecy widzieli szansę w pozyskaniu zasobów płaskowyżu na odbudowę swego królestwa. Walki trwały dziesięciolecia...
Potem przybyła Groza. Świat po za doliną został bowiem przed tysiącleciami przeklęty i został zamieszkały przez straszne bestie. Niegdyś były trzymane w ryzach przez potężne znaki ochronne, ale w końcu straciły one moc
Oba ludy w końcu się sprzymierzyły i odparły grozę... Płaskowyż, biedny i niezbyt urodzajny oddano Starej rasie, choć jest teraz zamieszkały głównie przez potomków niewolników, teraz wolnej "rasy"
Dziesięć lat temu odbudowano okręt i wysłano w podróż... miesiąc temu odebrano pierwsze sygnały od powracającej załogi
Na razie tyle
Ps... nie zamieniać może płaskowyż na podziemia?