nie, to nie jest wyzłośliwianie się.
Te sprawy są ważniejsze (i pewnie jeszcze parę innych, o których nie pomyślałem na szybko) niż mapa czy flora. I proponuję popracowac nad tym grupowo, bo potem znów będziesz myślał że się nie wyspałeś
Jeżeli chodzi o technologię, to zastanawiałem się, czy nie zrobić czegoś na wzór krasnoludzkich i skaveńskich wynalazków z Młotka - urządzenia na parę lub na 'czarną wodę'.
Pamiętajmy jednak, że był pomysł wrzucenia więźniów politycznych i innych 'umysłowych'
To ja już tu, kur.., nic nie ogarniam. Poprawiałem dziesięć razy to wszystko tylko po to, żeby się dowiedzieć, że i tak mam wszystko wypier*olić.
Co ja, jako MG muszę wam wyłożyć za informację na początku, bez których to informacji gra jest niemożliwa do rozpoczęcia?
Flora i fauna to też szczegół, choć wary rozpoznania
Zapewniam ze uwazam ze akurat bologia moze byc ważnym aspektem i napedzac wiele ciekawych rozwiązań.
chodzi mi głownie o role słuzebną, jaką pełnią te elementy.
Mi najbardziej podoba się pomysł niedostępnego świata, gdzie pojedyńcze grupy żyją w małych pseudoosadach
Frakcje to dobry pomysł.
Jak stworzysz sobie bohatera, nie wiedząc w czym możesz wybierać?
Rukasu pisze:(...)
Co kto lubi.
Rukasu pisze:Jeżeli ludzie preferują życie w małych grupach, to zapewne warunki zewnętrzne:
a) są niezbyt trudne (bo da się przeżyć w małej grupie)
b) są groźne dla dużych grup (bo np. szaleją choroby zakaźne, potwory napadają na duże osady, itp.).
c) Alternatywnie: grupy chętnie/często ze sobą współpracują.
Rukasu pisze:zrezygnować z kopalni
Aesandill pisze:oraz wszystkie przewagi i zawady ze SWePla wzbogacone kilkoma kolejnymi.
Aesandill pisze:Co sądzisz o mojej koncepcji frakcji (w poprzednim poscie)
Rukasu pisze:Jeżeli ludzie preferują życie w małych grupach, to zapewne warunki zewnętrzne:
a) są niezbyt trudne (bo da się przeżyć w małej grupie)
b) są groźne dla dużych grup (bo np. szaleją choroby zakaźne, potwory napadają na duże osady, itp.).
c) Alternatywnie: grupy chętnie/często ze sobą współpracują.
Rukasu pisze:Zasadniczo im trudniejsze warunki, tym większa konieczność współpracy. Ponadto wydobycie na większą skalę jest niemalże niemożliwe bez stworzenia "w miarę" dobrze funkcjonującego społeczeństwa. Tak więc zrezygnować musielibyśmy z kopalni.
Rukasu pisze:Chyba że jesteś "gejmistą", i to właśnie mechanika Cię najbardziej kręci. Wtedy wyraźnie o tym napisz, żebyśmy wiedzieli na czym stoimy.
Aesandill pisze:Jestem za. Kopalnie wydają mi się niepotrzebnym gotikowaniem na siłę. Po co? Na co komu? I gdzie tu logika?*
* Zostawiać cenne surowce na pastwę póldzikich bandytów zamiast otoczyć je wojskiem i przemysłowo wydobyć.
Spooky Fox pisze:Niestety, nie znam SWePla Jestem w stanie co nieco poczytać, ale kupno podręczników w celu zapoznania się w chwili obecnej odpada ze względu na stan finansowy mojego portfela :/
Spooky Fox pisze:Jak najbardziej jestem za, z tymże musiałbym pomyśleć, jak to by wyglądało. Małe grupki skupione w miniosadach (15-30 osadników) rywalizujące ze sobą byłoby okej. Gangi, partyzantka etc.
Spooky Fox pisze:Ja myślałem o czymś pomiędzy. Jedni żyją w małych grupach, bo w dużych jest większe prawdopodobieństwo chorób zakaźnych. Z drugiej strony małe grupy są bardziej podatne na warunki atmosferyczne i ataki dzikich zwierząt. Więc na wyspie mogą być i małe osady i większe, powiedzmy 100-200 mieszkańców. Każda z nich miałaby jakąś zaletę i wadę.
Spooky Fox pisze:No właśnie kopalnie miałyby być jednym z głównych 'pociągów' tego projektu. Wydobywanie bardzo rzadkich na świecie i drogich materiałów, które na wyspie nie mają większego znaczenia poza wymianą na rzeczy, których na wyspie brakuje (dobre drewno, stal, miedź i tym podobne).
Spooky Fox pisze:Mechanika kręci mnie najmniej. Szczerze powiedziawszy, to ona mnie przeraża i jeżeli byłaby opcja, to ominąłbym ją szerokim łukiem. Wiem jednak, że prędzej czy później muszę się z nią zmierzyć, ale póki co chcę się skupić na pozostałych wartościach settingu.
Spooky Fox pisze:Królestwo nie ma pojęcia o tym, co jest na wyspie. To więźniowie zaczęli wydobywać cenne surowce. Najpierw znajdowali je dosłownie na wierzchu, a potem zaczęli systematycznie zagłębiać się w góry. Na początku tego settingu miało to bardzo duży sens. Przy tylu zmianach wydaje mi się to z lekka przekolorowane. Sam już nie wiem...
Raksau: Ciężkie warunki nie sprzyjają dużym grupom tylko właśnie małym.
"Wąskim gardłem" przeżywalności jest zwykle dostęp do zasobów raczej niż czynniki destruktywne.
Wzorowałem się na kulturach aborygenów czy arabów. Małe grupy - klany - bandy
zigzak pisze:będzie wspólny pomysł co w tym złego? Wszak to WTS
Aesandill pisze:Też uważam że na tym polega WTS - wchodząc w to pozbywasz się własności, za to dołączasz do kolektywu. Lecz chwała jak Pomysłodawcy zostaje.
zigzak pisze:Jakie Drugie Królestwo?
Aesandill pisze:Tak - olejmy królestwa.
Aesandill pisze:Nie podoba mie się państwo na 2000 robotników. To moloch. To miasto.
Na 200 - ok
Spooky Fox pisze:Niestety, nie znam SWePla Jestem w stanie co nieco poczytać, ale kupno podręczników w celu zapoznania się w chwili obecnej odpada ze względu na stan finansowy mojego portfela :/
Aesandill pisze: