2 miesiące na skład i druk to nie problem - technologia poszła w ciągu ostatnich lat tak mocno do przodu.
Sam widziałem jak znajomy własciciel drukarni, wydrukował gruby album, bardzo dużo kolorowych zdjęć i grafik, full kreda, twarde okładki z wypukło-wklęsłymi motywami i srebrno-złote wstawki (wtłaczanie prawdziwego srebra i złota). Nakład jakieś 2000, niemiecki kontrahent przysłał wersję po składzie - sam druk i przygotowanie trwało tydzień w tym 2 dni suszenia. Maszyna sama sortowała, szyła, kleiła, "montowała" okładki. A nie jest to duży zakład. W większej drukarni w tydzień to 10000 szt spokojnie zrobią. Najgorszy jest skład i korekta po składzie - ale jeśłi mamy paru dobrych ludzi to w miesiąc można się spokojnie uporać.
Tłumaczenie - jak tłumacz jest dobry to w dwa miesiące zdąży - mój kumpel, przysięgły tłumacz, czytał podręcznik i powiedział, że za miesiąc spokojenie by go przetłumaczył. Język bardzo prosty, brak nie jednoznaczności. Jedynie potrzebna by mu była pomoc przy niektórych terminach. Ale od tego jest korekta po tłumaczeniu i wsparcie. Dwóch - trzech tłumaczy spokojnie się wyrobi w miesiąc. Jeśli zaś mają pojęcie o RPG i ustalą słownictwo z korektą to spokojnie mozna w trzy miechy zdażyć.
Ale cóż - ja mam nadal taką małą, bardzo malutką nadzieję, że ISA nas zaskoczy.