Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 22
 
Blackhammer
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 7:56 pm

pn sty 26, 2004 9:11 pm

u mnie też były jaja.
BG idą przez las w którym mieszka pełno bazyliszków.
BG- pójde się wysikać
MP- wykonaj test zauważania
BG- 4
MP- osikałeś bazyliszka a ten zamienił twojego ------ w kamień
BG- Franiu kochanie musze ci coś powiedzieć!

-------------------------------------------------------------------------------------

Jeden barb z mojej drużyny wypioł się kiedyś na wywernę a że ta trafiła go w tyłek krytykiem, został bez odbytu
 
Awatar użytkownika
Phoenix
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 145
Rejestracja: czw sty 22, 2004 8:55 pm

wt sty 27, 2004 10:02 pm

No to u mnie na sesjach też było kilka kwiatków:D

Półork barbarzyńca do Krasnala - Myślmy logicznie

Ten sam pólork upolował pewnego dnia jakąś zwierzyne. Przyszedł do obozu, zręcznie wypatroszył, mięsko nad ogień i spokojnie czeka na efekty. Zapachy zwabiły oczywiście drużynowego krasnoluda. Ten widząc, ż z tym ólorkie raczej nie ma artów, apytał ie grzecznie czy się z nim podzieli. Barb odpowiedział, ze jeżeli chce może wziąść sobie resztki i wskazał na wszystkie wnętrzności, łącznie z jelitami, odchodami itd. Krasnal postanowił ugotować z tego zupę i pewnie by ją zjadł gdyby nie delikatna sugestia MP, że ona ochydnie śmierdzi. Wobec tego Krasnal wziął ją i wylał na medytującego elfiego barda, który wieczorem miał być uczestnikiem imprezki w wysoko psotawionej rodzince. O to co próbował zrobić ze swymi pięknymi i niepowtarzalnymi ciuszkami, żeby nie śmierdziały lepiej nie pytajcie...
 
Awatar użytkownika
Marael
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1489
Rejestracja: sob lis 22, 2003 8:31 pm

czw sty 29, 2004 11:23 am

Posty z linkami które się tu znajdowały zostały przeniesione do działu OT.

Chętnych, zapraszam tu: http://forum.rpg.net.pl/viewtopic.php?t=768
 
Awatar użytkownika
spec
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: sob sty 17, 2004 7:04 pm

czw sty 29, 2004 4:14 pm

jes maj master...
 
Awatar użytkownika
Marael
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1489
Rejestracja: sob lis 22, 2003 8:31 pm

czw sty 29, 2004 5:07 pm

spec pisze:
jes maj master...


No dobra, ale bez przesady i nabijania postów :P

-----

Ostrzegałem.
Ostatnio zmieniony czw sty 29, 2004 5:38 pm przez Marael, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Lambert
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 33
Rejestracja: sob lis 29, 2003 2:46 pm

ostatnie slowa

pt sty 30, 2004 6:28 pm

www.shadowrun.z.pl
stronka w miare ciekawa, moi kumple z krakowa ja zrobili. jest na niej dzial "ostatnie slowa". wiekszosc wypowiedzi jest smieszna. polecam.
pozdro dla moderatorow :spoko:
ps. jak tam bedziecie to sie wpiszcie na liste gosci
_________________
wszystko jest względne...
 
Awatar użytkownika
zaniu
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: sob sty 17, 2004 2:43 pm

pt lut 06, 2004 5:07 pm

Pewnego razu spotkaliśmy smoczego kapłana - trola. Po tym jak upadł postanowiliśmy go związać i wydłubać oczy]:-> Następnie wlaliśmy mu 0,5 litra oliwy do oczu (a raczej do otworów gdzie kiedyś one były) a 1 litrem polaliśmy go całego i podpaliliśmy. Nie musze chyba mówić co dalej stało się z tym trolem:)

Niestety nikt z nas nie pomyślał żeby rozwiązać go z liny i spłoneła razem z nim;)
 
Awatar użytkownika
venom_pl
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 36
Rejestracja: pt gru 12, 2003 3:14 pm

sob lut 07, 2004 2:42 pm

Gracze właśnie zeszli po schodach:
MP(czyli ja): ...wchodzicie do korytarza oświetlonego przez pochodnie....
Gracz1(łotrzyk): A czy te pochodnie się palą??
 
Awatar użytkownika
Zygfryd
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 32
Rejestracja: śr kwie 02, 2003 9:53 am

sob lut 07, 2004 11:16 pm

U nas pół-ork barb dostal od mg kota,jednak ten kot caly czas zastapuje psa(np.barb poslal go zeby wytropil kumpla z druzyny :D):P
 
Blackhammer
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 7:56 pm

ndz lut 08, 2004 11:10 am

Ja zawsze chciałem mieć monstrualmnego szczura za zwierzaczka ale MG zawsze mówi że to nie morzliwe. Ale czemu?
 
Awatar użytkownika
Sknerus
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 100
Rejestracja: czw sty 29, 2004 10:40 pm

pn lut 09, 2004 8:02 pm

Po długiej wedrówce przez bezdroża skonczyly nam sie zapasy (oczywiście nic nie udało nam sie upolować) ale na szczescie trafiliśmy do wioski. Druzynowy łotrzyk postanowił zrobić fałszywy amulet, ze niby chroni przed potworami, nieszcześciem itp, a w zamian dostać żarcie. W efekcie wieśniacy zabrali amulet i obdarowali nas masą...chleba. Przez tydzień jedliśmy kanapki z chlebem z dodatkiem chleba przekładane chlebem w sosie chlebowym popijając...chlebem :lol:
 
Awatar użytkownika
Estel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 437
Rejestracja: sob lis 29, 2003 10:29 pm

pn lut 09, 2004 8:08 pm

Blackhammer pisze:
Ja zawsze chciałem mieć monstrualmnego szczura za zwierzaczka ale MG zawsze mówi że to nie morzliwe. Ale czemu?

Bo jest głupi :)
 
Awatar użytkownika
Władysław Tandej
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn lut 09, 2004 10:56 pm

wt lut 10, 2004 12:22 pm

Króciutka historia. (Sam jestem, niestety, głównym bohaterem w tej opowiastce).
Podróżowałem z dwoma kolegami przez dość :) niebezpieczną krainę. Koniec morderczego dnia. Mistrz Gry podkreśla niebezpieczeństwo krainy i zmęczenie bohaterów.
My- nic.
MG- To ustalacie warty? (mocno zirytowany)
My- nic.
Żeby nie denerwować MG ciszą:
Ja- A po co nam warty??
Mg nie wytrzymał. Koledzy też. Ciszy już nie było. Był śmiech. I to długi...
 
Awatar użytkownika
venom_pl
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 36
Rejestracja: pt gru 12, 2003 3:14 pm

śr lut 11, 2004 7:42 am

Wczoraj na sesji drużyna walczy w lesie z worgami :
gracz tropiciel rzuca test ataku...............1. Znaczy że krytyczne pudło no i trzeba mu coś niedobrego wymyślić. Noto ja sobie obmyśliłem, że jak on tego worga będzie uderzał to potworas go ugryzie w nadgarstek.
Tylko, że zamiast powiedzieć ''Kiedy prubujesz uderzyć worga, ten gryzie cię w nadgarstek'' to ja powiedziałem ''Kiedy gryziesz worga w nadgarstek...'' . Nie truno się domyślić co było potem.
 
Awatar użytkownika
Lambert
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 33
Rejestracja: sob lis 29, 2003 2:46 pm

śr lut 11, 2004 5:25 pm

w ostatnia sobote mielismy wesola sesje. smialismy sie bez powodu, a MG byl bezsilny :) ale w koncu zrobilo mi sie go zal i uciszylem siebie i kolegow. michal (MG) tak sie zdziwil ta cisza, ze pomylil sie i zamiast karawana powiedzial kawarana, i przez minute nie wiedzial z czego sie smiejemy ("kawarana wy glaby co w tym takiego smiesznego!").
do konca sesji sie nie uspokolismy.
pozdro all :spoko:
 
Awatar użytkownika
Estel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 437
Rejestracja: sob lis 29, 2003 10:29 pm

śr lut 11, 2004 9:54 pm

A propos niekontrolowanego smiechu...
Pewnego razu na sesji doprowadzilismy atakami smiechu do tego, że nasza kolezanka poszła oglądac telewizję twierdząc że się nie da się z nami grać. Następnie Ci dorosli faceci zaczęli się bić na podłodze przez kilkanaście minut cały czas się śmiejąc. Na koniec stwierdzilismy, ze jedziemy do Maraela do domu...a to dopiero początek głupawki. :mrgreen:
 
Awatar użytkownika
Inkayon
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 294
Rejestracja: sob lut 14, 2004 12:51 pm

sob lut 14, 2004 1:29 pm

Scena pierwsza: drużyna (dwie tropicielki i paladyn) idą przez zaśnieżony las. W moim świecie elfy walczą z ludźmi i drużyna ma za zadanie walczyć z elfami. Jedna z tropicielek, dowódca drużyny, dzięki niesamowitemu szczęściu (rzut 20 na Zauważanie) spostrzega wystającą ze śniegu strzałę. Elfią. Wbitą w zamarźnięte pod śniegiem zwłoki wiesniaka. Tropicielka mysli chwile i mówi:
- To oczywiste. Jakiś wieśniak wyszedł z wioski, zabłądził w lesie i zamarzł...

Scena druga: Drużyna przygotowuje się do długiej podróży. Brakuje pieniędzy na jedzenie. Początkujacy gracz (to była jego pierwsza sesja) patrzy w ekwipunek i uśmiecha się szeroko:
- Nie przejmujcie się! Mam w ekwipunku dwa juki, możemy w razie potrzeby jednego zabić i zjeść!

I jeszcze trzeba mu było wytłumaczyć różnicę miedzy jukami a jakami...

Od mojej (generalnie dobrej) drużyny odłączyło się dwóch "tych gorszych". Półork barbarzyńca (2 poz.) i czarodziej (2 poz.) o nieprawomyślnych zapatrywaniach. Od tajemniczego zgromadzenia magów dostali zlecenie: pozbyć się dobrego zaklinacza, zamieszkującego wieże w ciężko dostępnych górach. Dojechali do wieży, zaklinacz (7 poz.) wysyła wielką śnieżną sowę. Półork zabija ją dwoma ciosami. No dobra.
Czarodziej, wszędzie biegający z kosą (nie z nożem, z normalną, bojową kosą) rzuca na siebie czar i wchodzi po ścianie wieży na samą górę. Następnie w pogoni za zaklinaczem zbiega na dół. Zaklinacz dobywa wreszcie swój magiczny miecz i stają gotowi do starcia. Inicjatywę minimalnie wygrywa BG. Trafia. Krytyk. Zaklinacz ginie na miejscu...

W zdobytej wieży czarodziej odnalazł jeden z amuletów Quaala. Niestety, rzucił pecha w identyfikacji przedmiotu i doszedł do wniosku, że amulet przywołuje wielką śnieżną sowę. Wychodzi na szczyt wieży. Wieje wiatr, surowe niedostępne góry. Podnosi amulet i krzyczy "Quaal!!!". Przed nim pojawia się w powietrzu dwunastometrowa łódź żaglowa i roztrzaskuje się u stóp budowli. Ale miał minę:)

A potem jeszcze BG uratowali przed Inkwizycją barona oskarżonego o heretycką magię. Po walce ze strażnikami, konnej ucieczce ze starym baronem przez noc, niesamowitymi emocjami zmęczeni zrobili postój. Baron poprosił wojownika o miecz, żeby mieć się czym bronić. Dostał.
Za chwilę mieli cudne miny, kiedy lubiany przez nich staruszek, ojciec ich przyjaciela, niewinny, wbił miecz wojownikowi w brzuch, rozwinął nietoperze skrzydła i odleciał:)

No trochę tego moja drużyna miała. Obudzili się pewnego razu we mgle. Ta zaczęła lekko się rozwiewać, a tu dziesięć metrów przed nimi, odwrócony plecami stoi, węsząc, minotaur...wszyscy cicho odpełzają w bok, gdy nagle półork barbarzyńca zrywa się i krzyczy:
- Ty śmierdzący potworze, stawaj do walki!

Czarodziej zyskał chowańca, kruka. Chowańcowi intelekt rośnie powoli, więc nieźle się czarodziej namęczył, zanim się okazało, że smok widziany przez kruka to tylko ogromny nietoperz. I tak dalej:)

W sumie to przydałoby się pozdrowić tę cudną drużynę:)

Tasha Vec (Dawid) - czarodziej z chowańcem, udający kapłana ("To nie
były czary, jestem tylko mędrcem głupiutki człowieczku")

Arel (Verlord) - kapłan boga śmierci, Ea ("Dobra, zatrzymuję się między
nimi, żeby ich rozdzielić! Nie? To siadam na środku pola bitwy i się modlę")

Suria (Aga) - niziołek, złodziejka ("Właśnie byłam z Twoją siostrą podglądać chłopaków ze wsi podczas kąpieli.")

Victor (Młody) - wojownik, pochodził ze wsi ("Tatko, macie tu złoto, a ja idę dalej wojować ze złem")

Robin (Igor) - cygański bard ("I tak się wykrwawię. Nikt mnie nie uratuje. Będę mógł później grać zaklinaczem-wojownikiem Morotani? Nie? O, ustabilizowałem się...")

Gorg? Terg? Jakoś tak...(Kubas) - półork, barbarzyńca ("Haha, szarżuje na te szkielety...jak to zginąłem? Czy w tym świecie są wskrzeszenia? Nie? Jak to: nie można wskrzeszać ghuli?! Ej, nie chcę być ghulem...hmmm...ej, mogę grać ghulem?")

No to pozdrawiam:)
 
Awatar użytkownika
Mateusz Zaród
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 125
Rejestracja: sob sty 03, 2004 10:38 pm

sob lut 14, 2004 10:52 pm

Co do niekontrolowanych wybuchow smiechu do zawsze dochodzi w przedziale 2-5 rano, po kilku(nastu kawach) itd. Nieraz musielismy przerywac przez to sesje. Ale swietnie bylo. Przyklad :
Mg opisuje okolo 2 nad ranem dzungle po czym mowi : Tułek, wpatrzony w przestrzen stal przy ognisku. Druzyna, gdy uslyszala to imie, wybuchnela takim smiechem, ze sie zwijalismy chyba z 10 minut (nie wiem co nas wtedy, smieszylo). Miso mowi, dobra ludzie cofamy czas, zaczynamy jeszcze raz - Tułek, watrzony w przestrzen... i znowu to samo. Probowalismy sie pozbierac ze 3 razy, w koncu mg mowi : dobra od tej pory gramy na klimat, koniec z tym! I zaczyna opis (po raz 5 moze).
Bezimienny chlopiec stal przy ognisku... No i bylo po sesji. :mrgreen:
Nie wiem co jest tego przyczyna ale niekontrolowane smiechy po wielogodzinnym graniu, nad ranem to chyba standard.
 
Awatar użytkownika
Inkayon
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 294
Rejestracja: sob lut 14, 2004 12:51 pm

ndz lut 15, 2004 12:58 am

Zeszłej wiosny graliśmy często. Osiem różnych sesji w cztery dni. I zawsze, niezależnie od kawy, nastroju i zmęczenia, około piątej następowała faza głupawki. Wkurzaliśmy się na jeżdzące po ulicach zamiatarki, paliliśmy tony papierosów...piękne czasy, polecam szczerze Toruń.

No i jeszcze taki kwiatek z sesji:
MG (opisując portową tawerne): Widzicie noże...są tutaj mnóstwo.

Pozdrawiam:)
 
Awatar użytkownika
Kairon Askariotto
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 145
Rejestracja: sob lut 21, 2004 9:51 pm

wt lut 24, 2004 7:38 am

my tez mielismy małe conieco :)
gracz zagrał se niiołkiem łotrzykiem 105cm wzrostu
wlka z barbarzyńcą
barbar bierze swój obóreczny topór wykonuje ciecie od dołu do góry próbująć rozpłatac małego od pępka aż po nosek rzuca i wychodzi 15 - nietrafił
MG: jak tego uniknołeś?
niziołek: pzeskakując nad toporem :mrgreen: :siekierka:

Mało tego ten sam gracz później znowóż zagrał se niziołkiem i znowóz wlczył z barbarzyńcą
barbarzyńca chce skrócić niziołka o głowę rzuca i wychodzi 10 - (cięcie przejdzie wysoko jakieś 10cm nad głową niziołka)
MG(z czystej formalnośći): jak tego uniknołeś?
niziołek: to ja wysoko podskakuje. :hahaha:

więcej nie daliśmy mu grać niziołkami bo nam za szybko ginoł a był jedynym łotrzykiem w drużynie :(
 
Awatar użytkownika
Neverwinter
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 864
Rejestracja: pn lut 16, 2004 9:34 am

pt lut 27, 2004 10:47 am

A u mnie zdarzyło się cos takiego:
MP:Teraz ty ( do łotrzyka, który był 5 m. od orka nr.2)
Ł: Walę nr. 2 z rapiera
( cisza )
Ł: rzucać?
MP:Przecież nie podaszłeś
Ł: BIIIIIIP ( Cenzura to bzdura)
 
Widmo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw gru 04, 2003 5:36 pm

ndz lut 29, 2004 3:36 pm

Ostatnio czarodziej i druid się nudzili więc...
Szliśmy przez pustynie czarodziej, druid, wojownik, paladyn i jakiś człek. druidowi i czarodziejowi się nudziło więc postanowili sobie polatać. druid zamienił się w jastrzębia a czarodziej walnął czar lot. I tak sobie latali, ale czarodziej zapomniał ile już lata no i... spadł z baaaaaaaaardzzzoo wysoka :cry: I to jeszcze ja byłem tym czarodziejem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Awatar użytkownika
Sprite
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 62
Rejestracja: wt lut 17, 2004 2:49 pm

pn mar 08, 2004 9:39 pm

Raz MG wpadł na pomysł, kot wymiatacz. I zrealizował pomysł. Drużyna zaatakowana przez kota wojownika 20 poziomu ze statsmi na max. Parę rund potem drużyna legła w chwalebnej walce z (hm) kotem. :lol: (może nie tak oryginalne jak ciasteczkowy golem)
 
Widmo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw gru 04, 2003 5:36 pm

śr mar 10, 2004 9:37 am

Do BG dobiereły się panienki, ale jednym z BG był paladyn.
MG: Co robisz paladynie
PAL: Idź sobie kobieto
MG: Dlaczego
PAL: Bo jestem gejem.


Też se wymówkę znalazł paladyn- gej. :]
 
Awatar użytkownika
ISTAR
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: ndz mar 07, 2004 3:34 am

śr mar 10, 2004 10:39 am

Moja pierwsza sesja, postanowiłem ją zrobic iście podręcznikowo z podręcznika :) . Wszystko szło dobrze dopuki nie zeszli po schodach na dół. Opisałem im dokładnie pomieszczenie mówiłem chyba ze 20 razy że ma 2.20 m wysokości. Ale nie jeden z graczy spytał się mnie co widzi na sufici eno to mu mówię że cały sufit jest zasłany pajęczynami i nie wygląda zbyt zachęcająco. Pomyślałem że to wystarczy ale nie uwziął się na tym suficie i zamiast puścić z dymem całaą tą pajęczynę on kazał sie podsadźić. Prowadził Elfa (ok.170cm) a kolega który wzią go na barana miał ok. 2.00m szedł pół orkiem. Gdy wziął go na tego barana całego wepchną w tą pajeczynę. Ręce mi opadły. Po sesji ciężko ze mną dyskutował że żle im przedstawiłem sytuacje. :cry: No myślałem czy nie skomplikować mu procesów rozmnażania ale sie w porę opanowałem. :wink:
 
Widmo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw gru 04, 2003 5:36 pm

czw mar 11, 2004 5:24 pm

Tak ale nie mieliście w drużynie paladyna pedała!!!
 
Awatar użytkownika
tim
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 26
Rejestracja: czw mar 11, 2004 6:37 pm

czw mar 11, 2004 8:43 pm

Dałem moim graczom za zadanie zanieść list do mamy takiego kolesia co się chciał przeprowadzić i wysłał ten list żeby powiadomić swoją mamę.
(sam nie poszedł bo sie bał iść przez taki jeden straszny wąwóz) No to moi dzielni gracze wzieli list i idą przez wąwóz. Pojakimś czasie znajdują odpoczywającą bandę goblinów. Pociężkiej walce jeden z BG mówi:

-No to teraz tylko idziemy do tej babki.

Na co krasnolud-barbarzyńca:

-A, co? Ją też mamy zabić?

Na 3 sekundy wszystkich zatkało, a potem :hahaha:
 
Awatar użytkownika
venom_pl
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 36
Rejestracja: pt gru 12, 2003 3:14 pm

pt mar 12, 2004 6:36 am

Ostatnio podczas walki z ogrami:
MG(ja): Rozpruwasz ogrowi brzuch, jego krew tryska na ciebie, a wnętrzności wypływają na ziemię...
Gracz 1(półork barbar): Ha ha ha ha ha, super!!!
Gracz 2: I co, zginął???
 
diamond_t
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: ndz mar 30, 2003 11:38 am

pt mar 12, 2004 9:13 pm

(różne systemy)
MG: (w opisie pomieszczenia): (...) na ziemi leży trup.
Gracz: A żyje?

(BG szukają czterech osób)
BG1: Czy to ta czwórka?
BG2: To ta czwórka, bo gdyby to nie była ta czwórka, to by ich było pięciu.

BG: Idę, ojcze....
BN: Kiedy ciecze....
BG: co ciecze? jakie ciecze?
BN: Deszcz ciecze, synu.
 
Awatar użytkownika
PoBe
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 61
Rejestracja: pn mar 15, 2004 9:06 am

śr mar 31, 2004 2:46 pm

Traubor(bg1):No i co jest w tym pomieszczeniu?
MP(wyraźnie czyta z kartki): Leżą tu jakieś strzępki materiału i dużo kurzu.
Traubor: No to sram.
My w śmiech a Mp: No to srasz.
My bardziej w śmiech. Mp się wkurza.
Mp: Z podłogi wyłaniają się cztery spektry. W tym dwie pod Trauborem.
W zaistniałej potem walce Traubor nie mógł brać udziału, a jego genitaliami co chwila coś trzęsło. Na dupie ma dwie albo trzy blizny. :lol:
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 22

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości