Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Horus-Aegon
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pt lis 11, 2011 11:52 am

Zamach

pn lis 14, 2011 9:39 pm

~ z dedykacją dla PKP za czas dany mi na wymyślenie tego opowiadania.


Osiągnąłem już wszystko.
Jestem mistrzem gildii wojowników, Arcymagiem, Szarym Lisem, Mistrzem Mrocznego bractwa,Członkiem zakonu ostrzy,wielkim czempionem areny, Bohaterem z Kvatch, uwielbiany przez lud całej Cyrodiil.
Został jeszcze jeden tytuł, nieosiągalny i skrywany w głębi podświadomości, ze względu na szaleńcze tempo wydarzeń, przypomniał o nim sobie podczas samotnych dni w swojej siedzibie w Anvil.
Tytuł Cesarza.
Gdy pierwszy raz ujrzałem go w drzwiach mojej celi, nie widziałem w nim starego przerażonego cesarza, lecz widziałem w jego oczach siłę, zdecydowanie, wiarę i wręcz nieograniczoną wiedzę.
Wiedzę o tym, że jestem kimś wyjątkowym,
wiedzę, że odnajdę Martina i przywrócę mu tron,
w końcu wiedzę, o finale walki i mocy, która przemieni Martina w złotego smoka.
Sądzę, że to jego wiedza obejmująca również prorokowanie, przyprowadziła go do mojej celi,
wiedza o moich przyszłych osiągnięciach, które nauczą mnie przywództwa, lojalności i służby, jakie wymaga się od cesarza.
Teraz jestem już tego pewien.
Uriel Septim VII wchodząc do mojej celi, rozpoczął inicjację, której celem ma być rozpoczęcie nowej dynastii cesarzy.

Zmuszę radę do nadania mi tego tytułu lub zabijając radę stanę się uzurpatorem.
Lecz, czy wciąż jest się uzurpatorem, gdy kocha cię lud?
Jestem ich bohaterem!, a zabicie bandy skorumpowanych idiotów splami mój honor w niewielkim stopniu, jeśli nie uznają tego za moją kolejną zasługę! Pod panowaniem rady w Cyrodiil dzieję się źle, a kto może jej pomóc jeśli nie ja?
Tak! to już postanowione oni muszą zginąć!

Nie namyślając się długo, napisałem list do kanclerza Ocato z prośbą o spotkanie nadzwyczajne w obecności całej rady.
Potem, rozeslałem wieści do wszystkich gildi, zaufanych heroldów i starych znajomych z informacją o zdradzie rady i necromancko-deadrycznych skłonnościach kanclerza. To musiało się udać!

Gdy rano wchodziłem do pałacu, tłum czekał z niecierpliwością, bynajmniej nie w ciszy...
Ubrany w zbroję podarowaną mi za zasługi dla królestwa, z ulubionym ebonowym claymorem na plecach, wkroczyłem do Komnaty Rady Starszych.
Już na pierwszy rzut oka dało się zauważyć przygnębienie członków rady, co było zrozumiałe, bo nawet tu było słychać okrzyki typu; ZDRADA! DEADYCZNI KAPŁANI! SEKTA! CHLEBA I IGRZYSK!
Zaobserwowałem również brak jakiejkolwiek broni u zgromadzonych, nie musiałem również obawiać się ich magii, która ograniczała się do podstaw przywrócenia.
Na dziewiątkę to jest za proste!
Ze względu na prywatny charakter audiencji i rozjuszony tłum, na zewnątrz w promieniu ponad 50 stóp nie było uzbrojonego człowieka.
"Poza mną" pomyślałem i mimowolnie uśmiechnąłem się.
W imieniu cesarza Martina, Uriela Septima VII i ludu Cyrodiil, za działalność wywrotową, szerzenie kultu deadrycznego i zdrady cesarstwa niniejszym skazuję was na śmierć.Dopiero gdy skończyłem tę kwestię uświadomiłem sobie, że ją wykrzyczałem.
Poczułem się jak tchórz,ale nie mogłem pozostawić ich przy życiu,są zbyt niebezpieczni.
salę wypełnił dźwięk miecza wyciąganego z pochwy. Rozkoszowałem się tym dźwiękiem, chciałem aby trwał wiecznie, pomyślałem, że to dziwne uczucie, nie chce ich zabić, a jednocześnie chcę aby było już po wszystkim.

Pierwszy nawet nie zdążył krzyknąć, claymore nie napotykając oporu pozbawił go głowy.
Kolejny próbował rękę zatrzymać wnętrzności wylewające się przez wielką ranę w okolicach podbrzusza.
Ocato jęknął i rzucił się do drzwi, był szybki jak na swój wiek.
Dopadł do drzwi, gdy posłałem mu błyskawicę między łopatki.

Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy czar odbił się rykoszetem od niewidzialnej tarczy, zabijając kolejnego członka rady.Gdy kanclerz nacisnął klamkę na jego palcu błysnął pierścień który wręcz wibrował od ładunku w nim skumulowanego.
Mój śmiech poniósł się po sali, "czy on naprawdę myślał, że będą otwarte?"
Ze złowrogim uśmiechem ruszyłem w jego stronę, Ocato zbladł, widząc, że nie ma drogi ucieczki .

Wtem od strony placu Talosa dał się słyszeć potworny huk.
Sekundę później leżałem przygnieciony odłamkiem sufitu, nie czułam prawej ręki i obu nóg.
Naglę ogarnęła mnie fala gorąca, szukając jej źródła, spojrzałem w górę.
Na resztach lewej ściany komnaty stał złoty smok.
"Ale dlaczego, mój panie?" pomyślałem na wpół przytomny z bólu, gdy smoczy ogień trawił moje ciało.
"W sumie to zabawne, wokół mnie szaleje ogień, a ja czuję tylko zimno".


Proszę o komentarze, zwracanie uwagi na niespójności , na nudne fragmenty , aby każda kolejna praca była coraz lepsza.
Weźcie poprawkę na to, że to mój debiutancki tekst.
 
Awatar użytkownika
Namrasit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2079
Rejestracja: ndz maja 21, 2006 11:12 pm

Re: Zamach

śr lis 16, 2011 8:17 pm

Jak na debiut nie jest źle, choć tekst wygląda bardziej na projekt czegoś większego, niż samodzielny utwór.


Horus-Aegon pisze:
Osiągnąłem już wszystko.
Jestem mistrzem gildii wojowników, Arcymagiem, Szarym Lisem, Mistrzem Mrocznego bractwa,Członkiem zakonu ostrzy,wielkim czempionem areny, Bohaterem z Kvatch, uwielbiany przez lud całej Cyrodiil.

Jakoś mało mówią te tytuły. W sumie to zostało w takiej formie:
Osiągnąłem już wszystko. A dokładniej - prawie wszystko.
Miałoby tyle samo treści.

Ogólnie tekst rwany, ale czytało się dobrze. Nie ma raczej wielkich błędów, choć poczekam, jak wychodzi ci coś normalnego, zwykłego, o mniej dynamicznej akcji.

W każdym razie pisz i ćwicz.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Zamach

sob lis 26, 2011 11:39 am

1) Te tytuły to chyba powinno się pisać wielką literą.
2) Ten tekst stanowi jakby część, wyrwaną z większej całości, bo nic w zasadzie nie wiemy o głównym bohaterze ani o świecie, w którym żyje.
3) Tak jak pisał Namrasit - te tytuły nic nie mówią czytelnikowi, podobnie jak tytuł cesarza, który, jak śmiem sądzić, nie jest związany tylko i wyłącznie z tradycyjnym znaczeniem tego pojęcia.
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

Zamach

sob lis 26, 2011 11:55 am

To tytuły z Elder scroll - Oblivion.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Zamach

sob lis 26, 2011 6:30 pm

Całkiem możliwe, nie sprzeczam się, bo nie grałem. Ale tym samym to wskazuje, że cała tytulatura jest niezrozumiała dla niewtajemniczonych.
 
Gedeon

Zamach

sob gru 03, 2011 8:22 pm

Na początku jest taki dziwny przeskok od 1 do 3 osoby.

Został jeszcze jeden tytuł, nieosiągalny i skrywany w głębi podświadomości, ze względu na szaleńcze tempo wydarzeń, przypomniał o nim sobie podczas samotnych dni w swojej siedzibie w Anvil.

Poza tym zapis.... Choćby ujęcie mowy w cudzysłów zwiększyłoby czytelność.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Zamach

sob gru 03, 2011 11:01 pm

Na początku jest taki dziwny przeskok od 1 do 3 osoby


To prawda, jest to dziwne, zwłaszcza, że cała narracja jest 1-osobowa.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości