Piekło na Ziemi
„…Gdy kończy się miejsce w piekle…”
I Wojna Światowa nigdy się nie zakończyła. Sojusz Ententy zmagał się z Państwami Centralnymi przez długie lata. Carska Rosja upadła pod gwałtowną soviecką rewolucją z jednej strony a Powstaniem Polskim, które ogarnęło teren mniej więcej Polski z okresu międzywojennego. Powstanie szybko zakończyło się sukcesem, gdyż Cesarstwo Niemieckie nie było w stanie przerzucić żołnierzy na wschód, a Monarchia Austro-Węgierska ugięła się pod naporem powstańczych armii. Sławetny „Pokój Łódzki” oddał Polsce wiele ziem w zasadzie bez walki, w zamian za to Rzeczypospolita przystąpiła do Państw Centralnych i zaczęła się gotować do wojny z bolszewickim zagrożeniem.
Sojusz Ententy nie mogąc zdobyć przewagi w wojnie zgromadził najlepszych naukowców i rozpoczął badania nad nową bronią opartą na antymaterii. W roku 1939 odbyły się pierwsze testy, które udowodniły możliwość zastosowania broni. Instytut Badań Antymaterii umiejscowiony w zachodniej Anglii rozpoczął badania nad bombą, która miała przynieść zwycięstwo. Jednak jak to często bywa coś poszło nie tak.
W którymś momencie słońce zgasło a Ziemia pogrążyła się w ciemnościach. Całe miasta znikały w niewyjaśnionych okolicznościach i pojawiały się ponownie czasami w zupełnie innych miejscach, rzeki zmieniały swój bieg, lasy zmieniały się w bagna a równiny w gęste puszcze. Nawet góry podlegały zmianom. Niektóre osiedla przeniosły się w zupełnie inne miejsce. Zapanował całkowity chaos.
A później nadszedł Czerwony Zmierzch. Ciemność rozjaśniła się czerwonawym światłem dobiegającym nie wiadomo skąd. W niektórych miejscach w ziemi powstały ogromne czarne dziury bez dna, później nazwane bramami. Wylały się stamtąd demoniczne hordy, które zalały Ziemię zabijając i porywając miliony ludzi. W końcu odeszły pozostawiając dogorywający świat.
Ci którzy ocaleli zamknęli się w ruinach miast odbudowując je. Resztki Państwowości przetrwały i skoncentrowały się wokół ludzkich siedlisk, które utrzymywały kontakt drogą powietrzną. Ziemia stała się światem mroku, w którym nie było słońca, tylko dziwny czerwony poblask.
Tereny poza miastami roiły się od band piratów, bandytów, kanibali i jeszcze gorszych istot. Podobno niektórzy przeszli na druga stronę i wrócili. Nieszczęśnicy, których ciała zmutowały a umysły ogarnęło bezgraniczne szaleństwo. Grasowali w ogromnych i mrocznych puszczach, ruinach wspaniałych niegdyś miast całego świata. Wkrótce okazało się, że demony całkiem nie znikły. Od czasu do czasu pojawiała się ich horda niszcząc gdzieś jakieś miasto i porywając wyjących nieszczęśników na wieczne męki.
Ludzkość nauczyła się bronić przed nimi. W licznych ruinach znaleziono nowy metal. Ludzie rozpoczęli poszukiwania i założyli kopalnie wydobywając go z ziemi. Jak się okazało broń z tego metalu mogła zabijać demony. Było go jednak niewiele.
W sercach ocalałych obudziła się dawna nienawiść, doszło do kolejnych walk między resztkami Państw Centralnych i Ententy. Były to jednak jedynie blade odbicia tytanicznych starć toczonych wcześniej. Niektórzy ludzie zaprzedali duszę demonom i zmienili się w szaleńczych wojowników pragnących jedynie krwi.
W takim to właśnie świecie przyszło nam wszystkim żyć, świecie który nie niesie nadziei i odpoczynku.
Dlaczego ma się podobać?
-Będzie zawierał elementy DieselPunkowego świata, brutalnego i bezlitosnego utrzymanego w klimatach Dark.
-Zawiera element Polski, oczywiście zmienionej i zniszczonej przez kataklizm.
-Setting wojenny umożliwiający prowadzenie eksploracji, niewielkich potyczek, czy dużych starć z użyciem pojazdów, mechów i lotnictwa.
-Możliwość eksploracji Bram do innej rzeczywistości (do piekła? Wymiaru Czystego Chaosu?)
-Wrzucimy tu także Zeppeliny, łowców demonów, kultystów, fanatyków, mutantów
-I to co mi się najbardziej podoba, czyli właściwie możliwość zrobienia czegokolwiek, od mrocznych podziemi wypełnionych kultystami po miasto wesołych ludzi, którzy zrządzeniem losu żyją szczęśliwie i nigdy nie doznali żadnego zła. Przenikanie się światów i rodzaj katastrofy umożliwia wprowadzenie nowych fantastycznych miejsc.
-Możliwość prowadzenia walk w oparciu o technologię DieselPunkową lub nawet tylko na miecze.
-Klimat trochę z filmu „Event Horizon” czyli „Ukryty Wymiar” po naszemu, który urzekł mnie swoją wizją chaosu.
Jak na razie jest to tylko szkic roboczy, Wieczorem podrzucę coś więcej co pozwoli bardziej ogarnąć wizję świata.
Miasta
Świat po kataklizmie dzieli się nadal na państwa, które są tak naprawdę luźną federacją miast i osad. Większość z nich znajduje się w ruinach miast zniszczonych podczas kataklizmu, część jest już odbudowana. Każde miasto jest silnie ufortyfikowaną lokacją wypełnioną fabrykami, hydroponicznymi farmami, pełno jest wszelakiego przemysłu. W miastach pełno jest biedy i okrucieństwa, a ludzie nie wiodą łatwego życia. Przestępczość jest silnie rozwinięta a władza i straż miejska (policja/milicja) nie są w stanie zwalczać tego procederu w wystarczającym stopniu.
W miastach jest niebezpiecznie, gangi i mafia walczą o strefy wpływów, pełno jest narkotyków i innych nielegalnych substancji. Atmosferę tworzy nigdy nie zapadający mrok, gdyż czerwony poblask zapewnia nienajgorszą widoczność. Z drugiej strony w miastach pełno jest cieni, miejsc brudnych i umiejscowionych na samym dnie, do których światło niemal nie dociera. Bogatsze części miasta pełne są strzelistych budynków, które cudem nie uniknęły zniszczenia lub zostały niedawno wybudowane. Pojazdy napędzane są głównie huczącymi dieslami, które działają na podstawie syntetycznej ropy fabrykowanej z chemikaliów.
Z jednej strony mamy piękne centrum miasta otoczone zazwyczaj wewnętrznym murem, gdzie panuje porządek i prawo, z drugiej biedniejsze dzielnice, do których nieraz policja wcale nie zagląda. Nadal jednak miasta są silnie zmilitaryzowane z uwagi na ciągłe zagrożenie. Niejednokrotnie oddziały wojskowe wkraczają do biedniejszych części aby spacyfikować jakiś gang, który zdaniem osób trzymających władzę należy zlikwidować.
Tereny podmiejskie zamieszkiwane są zwykle przez ludzi odważnych, którzy skupiają się w niewielkich farmerskich osadach, są mocno uzbrojeni i przygotowani na atak w każdym momencie. W takich mniejszych miejscowościach panuje zwykle porządek, gdyż miejscowi są ludźmi odważnymi i bronią swego dobytku.
Chciałbym aby miasta były mrocznymi siedliskami dla ludzi, którzy starają się przetrwać. Są jednak pełne przestępców próbujących wykorzystać sytuację do własnych celów, nierzadko również kultystów wierzących w demony. Życie w nich ma być brutalne i niebezpieczne, a gracze wywodzący się z biednych części miast nie są bohaterami, tylko raczej ulicznikami, którzy wcześniej kradli, zabijali, imali się drobnych przestępstw, czy starali się uczciwie żyć w tym nieuczciwym świecie. Natomiast bogatsze części miast zamieszkałe są przez elity, naukowców, wojskowych, polityków i bogatszych mieszkańców. Z kolei tereny wiejskie zamieszkują ludzie, którzy nauczyli się żyć wspólnie, gdyż w jedności siła. Niejeden raz walczą ramię w ramię aby ocalić swoją wioskę przed wojskami z innego miasta, demonami czy jakimkolwiek innym zagrożeniem.
Do miast chciałbym wrzucić typową zabudowę DieselPunk, (nie wiem do końca jaka ona jest). Podobnie uczyniłbym z technologią.