Zrodzony z fantastyki
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
— Słusznie. — skomentowała Zaszeira i nie czekając na reakcję Falserotha dodała — Rozświetlcie pomieszczenie. Wrócę z Taszar.
Ostatnio zmieniony sob sie 17, 2013 12:19 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
Powód:
Re: [D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Silmaril
Kapłan bez wahania wymruczał inktancję, dotykając ostrza miecza, które po chwili zabłysło światłem tak jasnym jak dzienne.
Kapłan bez wahania wymruczał inktancję, dotykając ostrza miecza, które po chwili zabłysło światłem tak jasnym jak dzienne.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Falseroth
Przesunął się pod ścianę by pozostali nie musieli się przeciskać obok jego wielkiego cielska i pozwolił im działać.
Przesunął się pod ścianę by pozostali nie musieli się przeciskać obok jego wielkiego cielska i pozwolił im działać.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Zaszeira wyszła. W świetle rzucanym przez ostrze Silmarila mogliście dokładnie przyjrzeć się starannie i gustownie wykonanym, roślinnym wzorom, w które układały się różnej głębokości linie żłobień, znajdujące się tak na wszystkich ścianach, jak i sklepieniu.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Falseroth
Przysiadł na zadzie i zwyczajnie czekał aż reszta się naogląda.
Przysiadł na zadzie i zwyczajnie czekał aż reszta się naogląda.
Re: [D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Kethryllia
Elfka podeszła bliżej przeciwległej ściany i powiedziała, wskazując ręką:
- Wydaje mi się, że widzę tutaj ukryte drzwi. W każdym razie wzór niespodziewanie się tutaj zmienia. Jeśli to nie jest ukryty mechanizm, to ja nie jestem Tel'Quessir. Ale nie dam głowy, że nie chowają się tu też jakieś pułapki.
Elfka podeszła bliżej przeciwległej ściany i powiedziała, wskazując ręką:
- Wydaje mi się, że widzę tutaj ukryte drzwi. W każdym razie wzór niespodziewanie się tutaj zmienia. Jeśli to nie jest ukryty mechanizm, to ja nie jestem Tel'Quessir. Ale nie dam głowy, że nie chowają się tu też jakieś pułapki.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Kiedy przyjrzeliście się temu, co wskazała wam Kethryllia, zauważyliście, iż na ścianie przeciwległej do tej, w której znajdowały się schody, z prawej i lewej strony, blisko prostopadłych ścian, na wysokości głowy znajdowały się miejsca, w których kompozycja została zaburzona. W gąszczu żłobień i przy rzucanych przez was cieniach nie było to proste do określenia, ale doszliście do wniosku, iż płytsze żłobienia umieszczone były tam na okrągłych, szerokich na stopę płytach, których aktualne przekręcenie zaburzało równowagę kompozycji.
Ostatnio zmieniony wt wrz 10, 2013 2:01 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
Powód:
Re: [D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Silmaril
Kapłan powoli zbliżył się do wzorów. Przyjrzał się ścianie, ale nie dotykał jej. Jeśli jego wiedza nie pozwoli rozpoznać w odkryciu znajomego mu działania mechanizmu, odsunie się i będzie jedynie służył za oświetlenie.
Kapłan powoli zbliżył się do wzorów. Przyjrzał się ścianie, ale nie dotykał jej. Jeśli jego wiedza nie pozwoli rozpoznać w odkryciu znajomego mu działania mechanizmu, odsunie się i będzie jedynie służył za oświetlenie.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Silmaril cofnął się o krok, oświetlając wzory swym mieczem.
Ostatnio zmieniony śr wrz 18, 2013 6:52 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
Powód:
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Angar
Angar w tym czasie zajął pozycję przy drzwiach, które chwilowo uratował przed roztrzaskaniem przez nosorożca, co jakiś czas przykładając do nich ucho i nasłuchując, czy nic się tam nie dzieje. Następnie sprawdził, czy sztylet jest na swoim miejscu przy pasie, odpalił wyciągniętą z plecaka pochodnię i w milczeniu przypatrywał się poczynaniom towarzyszy.
W końcu jednak znudził się czekaniem. Zatknął topór za pas, bezceremonialnie podszedł do badanej ściany i przyświecając sobie pochodnią przyjrzał się ozdobom z bliska. Po chwili mruknął i spróbował przekręcić jedną z okrągłych płyt tak, by wzory dopasowały się do siebie.
Angar w tym czasie zajął pozycję przy drzwiach, które chwilowo uratował przed roztrzaskaniem przez nosorożca, co jakiś czas przykładając do nich ucho i nasłuchując, czy nic się tam nie dzieje. Następnie sprawdził, czy sztylet jest na swoim miejscu przy pasie, odpalił wyciągniętą z plecaka pochodnię i w milczeniu przypatrywał się poczynaniom towarzyszy.
W końcu jednak znudził się czekaniem. Zatknął topór za pas, bezceremonialnie podszedł do badanej ściany i przyświecając sobie pochodnią przyjrzał się ozdobom z bliska. Po chwili mruknął i spróbował przekręcić jedną z okrągłych płyt tak, by wzory dopasowały się do siebie.
Ostatnio zmieniony wt wrz 17, 2013 11:43 pm przez Korbel, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
Powód:
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Ze szczeliny posypała się szczypta pyłu. Okrągła płyta obracała się gładko i po chwili podjęta przez Angara próba zakończyła się pomyślnie. Nic się jednak w jej następstwie nie stało.
Ostatnio zmieniony śr wrz 18, 2013 6:52 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
Powód:
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Angar wzruszył ramionami i niepowstrzymywany przez nikogo przekręcił drugą kamienną płytę.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Płytę udało się obrócić podobnie do poprzedniej, lecz nikt z grupy nie dostrzegł dodatkowych następstw tego czynu.
Ostatnio zmieniony pn wrz 23, 2013 1:24 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
Powód:
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Angar
- To tyle, jeśli chodzi o moje pomysły, więc rozwalmy te drzwi i chodźmy dalej. Co Wy na to? - spytał.
- To tyle, jeśli chodzi o moje pomysły, więc rozwalmy te drzwi i chodźmy dalej. Co Wy na to? - spytał.
Re: [D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Silmaril
- Spróbujmy - odpowiedział spokojnie i spojrzał na nosorożca.
- Spróbujmy - odpowiedział spokojnie i spojrzał na nosorożca.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Falseroth
- Ha! - chciał zakrzyknąć druid gdy w końcu stanęło na jego sposobie, ale gardło nosorożca wydało z siebie bardziej krótki, tryumfalny ryk. Pokręcił łbem, wstał i podszedł do drzwi.
Przymierzył się. Rozbujał chcąc przebić się jednym uderzeniem.
"I raz... i dwa... i TRZY!" odliczał, choć jedynie w myślach, a na trzy uderzył z całą swoją mocą.
- Ha! - chciał zakrzyknąć druid gdy w końcu stanęło na jego sposobie, ale gardło nosorożca wydało z siebie bardziej krótki, tryumfalny ryk. Pokręcił łbem, wstał i podszedł do drzwi.
Przymierzył się. Rozbujał chcąc przebić się jednym uderzeniem.
"I raz... i dwa... i TRZY!" odliczał, choć jedynie w myślach, a na trzy uderzył z całą swoją mocą.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Angar
Od momentu, gdy grupa weszła do podziemi, Angar był coraz bardziej poważny i skupiony. Żarty i śmiech ustąpiły miejsca nieufnym spojrzeniom i czujnemu nasłuchiwaniu.
Teraz stał w pobliżu drzwi, przyglądając się poczynaniom Falserotha. W jednej ręce wciąż ściskał wierny topór, a w drugiej zapaloną pochodnię, której blask sprawiał, że jego kolczuga połyskiwała każdym malutkim, mithrilowym ogniwem.
Od momentu, gdy grupa weszła do podziemi, Angar był coraz bardziej poważny i skupiony. Żarty i śmiech ustąpiły miejsca nieufnym spojrzeniom i czujnemu nasłuchiwaniu.
Teraz stał w pobliżu drzwi, przyglądając się poczynaniom Falserotha. W jednej ręce wciąż ściskał wierny topór, a w drugiej zapaloną pochodnię, której blask sprawiał, że jego kolczuga połyskiwała każdym malutkim, mithrilowym ogniwem.
Re: [D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Kethryllia
Skoro N'Tel'Quessir wreszcie zaczęli działać, elfka powoli wstała i przeciągnęła się. Krótka drzemka nie zabiła zmęczenia, ale odświeżyła trochę jej umysł.
Kapłanka stanęła za plecami Angara, nasłuchując.
Skoro N'Tel'Quessir wreszcie zaczęli działać, elfka powoli wstała i przeciągnęła się. Krótka drzemka nie zabiła zmęczenia, ale odświeżyła trochę jej umysł.
Kapłanka stanęła za plecami Angara, nasłuchując.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Ostrożnie odsunęliście się, by nie zostać potrąconymi przez skupionego na drzwiach nosorożca. Łupnięcia w drzwi powtarzały się raz za razem. Przy ich akompaniamencie zdało się, iż Zaszeira pojawiła się wraz z Taszar zupełnie bezgłośnie. Gotowa do potencjalnego starcia, zatrzymała się na krawędzi schodów tak, by pantera mogła w razie potrzeby ją minąć.
Ostatnio zmieniony śr maja 28, 2014 12:46 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
Powód:
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Angar
- Równo widać - mruknął mężczyzna po chwili i poszedł w stronę Falserotha, próbując pochodnią oświetlić korytarz.
- Równo widać - mruknął mężczyzna po chwili i poszedł w stronę Falserotha, próbując pochodnią oświetlić korytarz.
Re: [D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Silmaril
Elf lekko uśmiechnął się pod nosem. Nie pierwszy raz siła zatryumfowała nad rozumem. Kapłan postąpił krok za Angarem, omiatając ujawniony korytarz spojrzeniem.
Elf lekko uśmiechnął się pod nosem. Nie pierwszy raz siła zatryumfowała nad rozumem. Kapłan postąpił krok za Angarem, omiatając ujawniony korytarz spojrzeniem.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Ruch Angara nie pozwolił wam jednak dostrzec żadnych nowych istotnych szczegółów. Wejście do korytarza będzie możliwe dopiero, gdy nosorożec wycofa się lub ruszy przed siebie.
Zaszeira wychyliła się lekko, by móc lepiej dostrzec głąb tunelu, lecz pozostała w miejscu.
Zaszeira wychyliła się lekko, by móc lepiej dostrzec głąb tunelu, lecz pozostała w miejscu.
Ostatnio zmieniony śr maja 28, 2014 10:51 pm przez Kamulec, łącznie zmieniany 5 razy.
Powód:
Powód:
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Falseroth
Zmrużył oczy starając się dojrzeć wnętrze korytarza, ale nie dało rady. Westchnął i trzepnął ogonem Angara, dopiero dowiadując się, że towarzysz jest tuż za nim. Wycofywanie się uznał za upierdliwe... toteż zwyczajnie położył się na ziemi, stając się przeszkodą po której łatwo przejść.
Zmrużył oczy starając się dojrzeć wnętrze korytarza, ale nie dało rady. Westchnął i trzepnął ogonem Angara, dopiero dowiadując się, że towarzysz jest tuż za nim. Wycofywanie się uznał za upierdliwe... toteż zwyczajnie położył się na ziemi, stając się przeszkodą po której łatwo przejść.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Angar
... Angar skorzystał więc z okazji. Najpierw jednak zatknął topór za pas i mając dzięki temu jedną wolną rękę, użył jej do utrzymania równowagi na grzbiecie wielkiego zwierza, opierając się o ścianę. Następnie wyjął topór i sprawdzając nim podłogę przed sobą, powoli ruszył przed siebie.
... Angar skorzystał więc z okazji. Najpierw jednak zatknął topór za pas i mając dzięki temu jedną wolną rękę, użył jej do utrzymania równowagi na grzbiecie wielkiego zwierza, opierając się o ścianę. Następnie wyjął topór i sprawdzając nim podłogę przed sobą, powoli ruszył przed siebie.
Re: [D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Silmaril
Biernie się przygląda.
Biernie się przygląda.
Re: [D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Kethryllia
Elfka przeszła delikatnie po grzbiecie nosorożca-Falserotha, wytężając wzrok i trzymając łuk w pogotowiu.
(Mechanika: czy jest dość światła na low-light vision?)
Elfka przeszła delikatnie po grzbiecie nosorożca-Falserotha, wytężając wzrok i trzymając łuk w pogotowiu.
(Mechanika: czy jest dość światła na low-light vision?)
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Angar wszedł zaledwie dwa metry w głąb korytarza, gdy wnętrze budowli rozdarł ryk potężnego lwa. Bujnogrzywa bestia, wyraźnie większa od typowego przedstawiciela tych wielkich kotów, pojawiła się znikąd kilka metrów przed wojownikiem i skoczyła na niego z rozbiegu. Pancerz ocalił człowieka przed ugryzieniem, zaś tężyzna uchroniła przed upadkiem.
Ostatnio zmieniony ndz cze 15, 2014 10:26 pm przez Kamulec, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
Powód:
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Angar
Nie namyślając się długo, Angar odrzucił pochodnię i z rykiem, który niemal mógłby rywalizować z lwim, zaczął wymachiwać toporem. Pierwszy cios, potężny na tyle, że powaliłby konia, dosięgnął celu - drugi już nie.
Nie namyślając się długo, Angar odrzucił pochodnię i z rykiem, który niemal mógłby rywalizować z lwim, zaczął wymachiwać toporem. Pierwszy cios, potężny na tyle, że powaliłby konia, dosięgnął celu - drugi już nie.
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Ostatnio zmieniony pn cze 16, 2014 1:41 pm przez Kamulec, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
Powód:
[D&D 3.0/3.5 ZK] Ziemia moich przodków
Falseroth
Spojrzał z lewej strony, spojrzał z prawej, ale nie było szans przeszarżować obok. Wyglądało, że nie bardzo przyda się w tej walce.
Rykną. Podbił się w górę ile mógł, przez chwilę utrzymując się na tylnych nogach. Ryk wciąż trwał gdy tupnął z wielką siłą w podłogę i zarzucił łbem z lewej na prawą, prezentując wielki róg.
Spojrzał z lewej strony, spojrzał z prawej, ale nie było szans przeszarżować obok. Wyglądało, że nie bardzo przyda się w tej walce.
Rykną. Podbił się w górę ile mógł, przez chwilę utrzymując się na tylnych nogach. Ryk wciąż trwał gdy tupnął z wielką siłą w podłogę i zarzucił łbem z lewej na prawą, prezentując wielki róg.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości