Arvelus pisze:Korbel. Mam pomysł.
Właź mi na grzbiet : P
Znając moje szczęście do rzutów i umiejętność jeździectwa, to nawet inteligentnym rumakiem zaszarżowałbym w sojusznika, spadł z grzbietu, a Ty byś skończył z nosem wbitym w ścianę...
Liverrin pisze:Albo niech nosorożec szarżuje, a Angar -> KLIK
No, niby skakanie mam lepsze, ale wyobrażam sobie znalezienie się w pozie okrakiem nad rogiem szarżującego nosorożca... AUĆ!
A teraz na poważnie...
Kamulec pisze:Nie ma na to zasad. Korytarz jest zbyt wąski, więc będziesz mu utrudniał walkę (m.in. atak -4, KP -2), a sam staniesz się łatwiejszym celem (KP -2).
To jest dobre rozwiązanie, -4 do ataku chyba i tak szarży nosorożcowi nie popsuje, a kary do KP, daj Boże, nie będą już miały znaczenia, bo lew padnie. Jak nie wyjdzie, to się będziemy martwić wtedy.
Rzucam i daję posta, bo chyba moja kolej.
EDIT: Kurde, nie udało się potwierdzić krytyka - byłoby pewnie po walce, gdyby dostał te 60 obrażeń.