Hmm...co do tych zmian to pół nocy śledziłem reakcję ludzi na forach angielskojęzycznych i to co zauwazyłem mnie zadziwiło.
Po kilkunastu godzinach od ogłoszenia nowych zasad na jednym z for było ponad 60 stron komentarzy z czego 90% negatywnych. Wszyscy płakali nad losem swoich Mogg Fanaticów.
Nazwijcie mnie debilem, ale ja nigdy nie wiedziałem, ze można było robić takie tricki jak zadać damage i poświęcić stworka. Wydawało mi się to nielogiczne i naciągane...
Fakt, dzięki temu gra była może i bardziej rozbudowana i z większą głębią niż takie Dual Masters czy Yugioh ale bez tego trzeba będzie wykazać się jeszcze większą strategią...decyzja dopakować kogoś poświeceniem czy walka?
Jedynie to, że teraz blocker ma większe pole manewru mnie konfunduje. Już sam nie wiem po tylu informacjach...kto wybiera jak rozdziela damage? Logicznie byłoby, że blokujący decyduje jak damage będzie rozdzielany (obrazuje to, że gdy atakujący stwór szarżuje to mag przydziela swoje stworki jak chce, np. silny zasłania się słabymi) a nie atakujący. Gdzie logika w tym, że atakujący rozstawia swoich przeciwników i po kolei nawala?
No i zabili ideę regeneracji...teraz muszę wykupić ją "na wszelki wypadek" zamiast zostawiać nutkę niepewności, ze zawsze mogę go regenerować po walce...właśnie moja czarna talia poszła wpizdziec.
Ciekaw jestem jak Wizardzi zareagują na falę krytyki...