Beamhit pisze:Mozliwe że nowa kampania dotyczaca Cormyru pozwoli bohaterom graczy też wpłynąć na historię świata. Ale pożyjemy, zobaczymy.
Prowadziłem dwa lata temu bardzo epicką kampanię w Cormyrze i Dolinach - skończyło się na tym, że nic poza mechaniką nie było w pełni kompatybilne (ubiłem Selune, zniszczyłem 2-3 miasta, wysłałem kilku NPCów w cholerę bez możliwości powrotu, itp.). Dlatego w kwestii storylinii wolałbym GH, jednak od obu i tak wyżej cenię Midnight.
Lendir pisze:Ale jeśli mamy cały podrecznik poświęcony Netherilowi to różnica jest drastyczna.
Drastyczna, bo podręcznik będzie poświęcony grze w Netheril a nie opisywaniu, jak kiedyś było w Netheril. Mimo to, jeśli powiedzmy 20 stron ze stu w tej książce opisywałoby prehistorię świata, na którą gracze nie mogą wpływać, nie byłbym zadowolony
Lendir pisze:No ale nie można zacząć pisać chronologii od środka
Co mi przypomniało ten koszmarny kalendarzyk z wypisem nic nie znaczących haseł ("Rok zbuntowanych smoków", "Rok koszmarnych podręczników", itd.
).
Lendir pisze:Ale cały czas uważam, że są za drogie.
Pewnie, że są. Na krótkie dystanse bardziej opłaca się stosować konwencjonalne środki transportu lub... wytrenować gildyjnych czarodziei, którzy załatwialiby sprawę czarami "teleport".
Lendir pisze:Na miejscu władcy miasta A poczekałbym, aż wszystkie portale zostaną wybudowane, a potem wprowadził w mieście częste w Średniowieczu prawo składu
Chyba, że w mieście A rządzi gildia lub gdy zamiast miasta A wstawimy fortecę gildii. Koszt to dodatkowe 100 tys. za jeden portal więcej, ale korzyści - choćby bezpieczeństwo - o wiele większe.
Lendir pisze:Jeden dwustronny portal wymaga 150 dni pracy maga co najmniej 17 poziomu i wydania przez niego 6000 pedeków.
Nie mówię, że to łatwe i przyjemne - prawdopodobnie wymagałoby dziesiątek lat planowania, jednak magia istnieje w FR tak długo, że większe gildie powinny sobie już dawno ustanowić sieci teleportacyjne.
Lendir pisze:O ile jest zainteresowanie - proponuję się przenieść do osobnego tematu.
Ja już to przerabiałem na dnd.pl - jeśli chcesz porozmawiać o przerabianiu światów dnd na wersje spójne, chętnie dopowiem to i owo, jednak rasowej dyskusji prowadzić raczej nie chcę.
ZlyPorucznik pisze:do Hack& Slasha nie jest potrzebna zbyt rozbudowana otoczka
Właśnie dlatego się dziwię - po co w ogóle inwestować w setting? Jeśli kogoś nie interesują sprawy opisywane w podstawkach settingowych (np. ekonomia, polityka, historia), po co tracić kasę na opis świata? Lepiej dokupić coś mechanicznego.
Jednak z drugiej strony w tym samym Greyhawku mozesz przezyc wieloletnia kampanie z polityka, zdrada,intrygami i nie wysciubic nosa poza mury miasta, nie zabijajac nawet jednego goblina.
O! To (na przykładzie "Bissel"
Bielona) mógłbym uznać za mocny punkt dla Greyhawka.